poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kanapka ze stekiem wołowym Gordona Ramsaya


Uwielbiam oglądać program "Kurs gotowania z Gordonem Ramsayem", natrafiłam na niego blisko rok temu i praktycznie wtedy zaczęłam swoje kulinarne podboje :) Odważyłam się przyrządzić wołowinę, która do najprostszych nie należy. I nie żałuję... :)

Pierwszy odcinek, który obejrzałam był o branchu, czyli polskim drugim śniadaniu. Poza cudnymi naleśnikami i deserami... wyłoniła się ona - kanapka ze stekiem wołowym! Ślinka mi pociekła... Powiedziałam sobie - muszę ją zrobić! Chociaż moje doświadczenia z wołowiną były wówczas znikome.... zrobiłam ją... i pochwaliłam się przepisem na blogu fiolinea, a teraz dorzucam go tutaj, bo nie może go zabraknąć!

Ps. To najlepsza kanapka jaką do tej pory jadłam w życiu  :)



Wiedziałam, że w przepisie ma być polędwica wołowa, ale gdzie ją znaleźć? U nas nie jest to popularne mięso i dość drogie. Udałam się do Intermache i okazało się, że w każdy czwartek dostają porcje świeżutkiej wołowiny - kawałki mięsa do wyboru. Kupiłam piękną polędwicę - oczywiście nie w całości, bo cała waży ok 2,5kg :) wystarczyło mi 1kg. A do kanapek dla 5 osób spokojnie nawet 0,5kg wystarczy :)

Kanapka ze stekiem wołowym


Składniki:

0,5-0,7kg polędwicy wołowej
chleb lub bułki ciabatta
pomidorki koktajlowe
2 świeże papryczki chilli
główka czosnku
świeży tymianek
oliwa z oliwek
masło
czerwona cebula
sałata
musztarda
majonez
pieprz, sól

Przygotowanie:

Polędwice kładziemy na desce do krojenia i posypujemy grubo zmielonym pieprzem i solą morską. Ja mam służące do tego młynki, jednak możecie kupić cały pieprz i utłuc go w moździerzu. Następnie wołowinę rolujemy, aby jak najwięcej składników "weszło" w mięso.


Rozgrzewamy patelnię, polewamy ją oliwą z oliwek i wrzucamy mięso. Mięso obsmażamy dokładnie z każdej strony, dosłownie chwilę - aby zamknęły się pory. Nie możemy go przypalić!


Czosnek kroimy w pół - po całości. i kładziemy na patelni obok mięsa. Tymianek rzucamy całą kępką na patelnie - ma aż skwierczeć. Następnie układamy czosnek w rzędzie, kładziemy na niego tymianek, a na górę mięso. Do patelni dodajemy  4 łyżki masła. Kiedy masło się rozpuści polewamy nim mięso.


Piekarnik nagrzewamy do 220°C. Całą patelnię wkładamy do piekarnika. Tylko uwaga! Jeśli rączka waszej patelni (tak jak mojej) nie jest metalowa, najlepiej ją odkręcić, żeby się nie przypaliła.  Pieczemy ok 10-15 minut.

W tym czasie przygotowujemy dwa sosy. Kroimy całą papryczkę chillli wraz z ziarnami na plastry, a pomidorki koktajlowe na ćwiartki. Cebulę w kostkę. Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i smażymy paprykę z cebulą, a następnie dorzucamy pomidorki - całość podsmażamy aż z pomidorków zrobi się sos.
Doprawiamy solą. Opcjonalnie możemy też dodać świeżą posiekaną bazylię, która nada cudownego zapachu.
Drugi sos - 2 łyżki majonezu mieszamy z 2 łyżkami musztardy.


Wyciągamy mięso z piekarnika. Polędwica ma być miękka. Ładnie zarumieniona. Kładziemy ją na desce lub talerzu, żeby "odpoczęła". Mięso ma leżakować dokładnie tyle ile było pieczone.


W tym czasie rozgrzewamy patelnię grillową lub zwykłą. Kroimy ciabattę (chleb lub bułki), polewamy oliwą z oliwek i posypujemy solą. Układamy na patelni, aby się przypiekły. Ja swoje przyrumieniłam na grillu elektrycznym.


Kroimy mięso.... Polędwiczka ma być miękka, różowa i doskonale się kroić... Mniam! Nie każdy jest przyzwyczajony do jedzenia takowego mięska, ale uwierzcie mi, warto!


Składamy kanapkę... kawałek ciabatty smarujemy sosem musztardowym, układamy sałatę, następnie mięsko, sos papryczkowo-pomirodowy, sałata i na koniec znów ciabatta. Kanapkę przekrajamy na pół.... i gotowe ! Po jednej kanapce jest się najedzonym, ale po drugiej... to chce się tylko pójść poleżeć... :)))


1 komentarz:

Dziękuję bardzo za komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...