O co właściwie chodzi z tą gęsią na 11 listopada? I co z tym wspólnego ma Marcin? Otóż jak głosi legenda Marcin był pustelnikiem i zasłynął z cnotliwego życia. Gdy zmarł biskup Tours, to właśnie pustelnik Marcin został wybrany na jego zastępcę. Wedle legendy nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której hodowano gęsi. A te... swoim gęganiem zdradziły jego kryjówkę... Nie było odwrotu... Marcin został biskupem, a potem Świętym - patronem żołnierzy, podróżników i ubogich oraz opiekunem jesiennych zapasów.
W dzień jego święta (11 listopada) na pamiątkę tamtych wydarzeń - podaje się tłustą gęś, polaną aromatycznym sosem.
Zapraszam Was po przepis na przepyszną gęś! Warto raz do roku zaserwować sobie takie danie! :)
Gęś na Świętego Marcina
1 gęś (4-5kg)
1,5 kg kwaśnych jabłek
2 łyżeczki suszonego majeranku
2 łyżeczki suszonego tymianku
1 łyżeczka suszonej szałwii
3 ząbki czosnku
kileliszek wódki lub brandy
sok z cytryny
1 kg ziemniaków
sól
Przygotowanie:
Gęś myjemy i osuszamy. Nacieramy sokiem z cytryny. Czosnek obieramy i siekamy - mieszamy z solą i ziołami. Nacieramy gęś z zewnątrz i w środku.
Jabłka myjemy, kilka kroimy na pół, resztę na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne. Ćwiatrkami jabłek napełniamy gęś i zszywamy.
Przekładamy do gęsiarki i podlewamy wodą.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 220 C. Polewamy alkoholem i przykrywamy. Zmniejszamy temp. do 180 C i pieczemy 2,5-3 godziny, aby gęś się dobrze zarumieniła.
Ziemniaki obieramy, kroimy na ćwiartki. Posypujemy solą i majerankiem i razem z połówkami jabłek dokładamy do gęsi na ok. 30 min przed końcem pieczenia.
Gęś podajemy z kartoflami, żurawiną i czerwoną kapustą.
Dobre rady:
1) Najlepiej kupić młodą gęś - do 5 kg - mają najsmaczniejsze mięso
2) W czasie pieczenia 5kg gęsi wytapia nam się ok. 1kg tłuszczu - warto go zebrać i używać do smażenia ziemniaków lub innych mięs
A oto najwiernieszy fan gęsi... pilnował ją ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za komentarz :)